środa, 18 czerwca 2014

Powrót na linię Ponętów - Zduńska Wola Karsznice

Ostatni pociąg pasażerski mający postoje na odcinku Ponętów - Zduńska Wola Karsznice przejechał tym fragmentem magistali węglowej w drugiej połowie 2011r. Od tamtej pory na w/w odcinku osobówki pojawiały się jedynie okazjonalne ( przejazdy pociągów musicRegio czy pielgrzymkowców) dlatego przetrasowanie na węglówkę pociągów TLK Cegielski i TLK Sukiennice z powodu remontu linii Kutno- Zgierz stało się nie lada okazją do kolejnego zwiedzenia linii i to na dodatek w świetle dziennym( w czasie wakacji środkowy odcinek magistali przemierza jeszcze TLK Wydmy ale tylko w godzinach nocnych)

Jako że obie relacje Sukiennic i Cegielskiego na magistali zatrzymują się tylko w Karsznicach , swoją podróż  rozpocząłem w Koninie (linia E20) wsiadając w porannego TLK Cegielskiego (6:28 w Koninie) relacji Poznań Główny - Kraków Płaszów. Już na samym początku jeszcze na stacji doszło do pewnego zdezorientowania wśród podróżnych - według pierwszej zapowiedzi pociąg miał jechać starą trasą tj. przez Koło - Kutno - Łódź Kaliską oraz Tomaszów Mazowiecki. Według drugiej zapowiedzi miał jechać jeszcze ciekawszą trasą - Koło - Kutno - Zduńską Wola. Dopiero w czasie trzeciej zapowiedzi po słowie "Koło" padła kilkusekundowa cisza i dalej "Zduńską Wolę". W sumie  sytuacja ta nawet mnie nie zdziwiła bo dopiero co weszła w życie poprawka do RJ także na stacji musieli mieć chwilę aby to ogarnąć.  Skład  z Cegielskim przyjechał punktualnie. Relację prowadziła EP09-004 która już po około 30 minutach zameldowała się na węglówce (zjazd łącznicą Barłogi - Ponętów)
Zdj. nr 1 - Fragment łącznicy Barłogi- Ponętów (kilka pierwszych zdjęć jest
słabszej jakości - pochodzą z filmu kręconego w ostatnim 
wagonie który niedługo wrzucę na youtube)

W Ponętowie skład miał kilkuminutowy postój spowodowany oczekiwaniem na zwolnienie szlaku. Początkowa prędkość na węglowce niestety nie była najlepsza , niemal do samej stacji Dąbie nad Nerem wynosiła 40km/h.
Zdj. nr 2 - Zamknięta nastawnia przed stacją Dąbie nad Nerem, 
podczas wycieczki około dwóch lat temu widziałem ją jeszcze czynną. Podobny 
los spotkał nastawnię w Karczynie ( 306 kilometr magistali)

Po minięciu stacji Dąbie nad Nerem jednostka wyraźnie przyspieszyła , osiągając wyznaczoną szlakową 100km/h , a od stacji Kraski do stacji Kłudna prędkość wzrosła do 120km/h włącznie z przelotem przez obie stacje.
Zdj. nr 3 - przelot przez stację Kłudna , widać niedawno remontowany szlak

Po opuszczeniu Kłudnej pociąg nadal jechał z prędkością około 100km/h i tak aż do samych Poddębic. Tam niestety doszło do awarii i przymusowego postoju - przez stacją uszkodzony został pantograf lokomotywy który zahaczył o nieco niżej niż zwykle zwisającą linkę podtrzymującą trakcję. Poniżej kilka zdjęć już w lepszej jakości:

Zdj nr 4 - Widok z tyłu pociągu 


 Zdj. nr 5 Widok z przodu lokomotywy , po prawej stronie widoczny jest 
specjalny pojazd ekipy zabezpieczającej sieć trakcyjną oraz pantograf


  Zdj. nr 6 - Widok ze stacji na przód składu


  Zdj. nr 7 - Widok ze stacji na tylną część składu


Zdj. nr 8 - Oczywiście nie mogło też zabraknąć zdjęcia stacji z placu dworcowego.Było sporo czasu na to aby ją dokładnie zwiedzić :)

Oczekiwanie na ekipę od sieci trakcyjnej oraz zabezpieczanie przez nią uszkodzonego pantografu zajęło prawie dwie godziny , i z takim właśnie opóźnieniem Cegielski ruszył w dalszą podróż na drugim (zapasowym) pantografie. Po przejechaniu jeszcze kilkuset metrów pociąg ponownie się zatrzymał , oczekując na zwolnienie szlaku. Następnie ruszyliśmy w kierunku Karsznic by zameldować się tam dokładnie ze 105-minutowym opóźnieniem. Po opuszczeniu Zduńskiej Woli moim kolejnym celem podróży była stacja w Cykarzewie (linia 146) gdzie podczas postoju technicznego miało dojść do wymiany drużyn z załogą TLK Sukiennice(Kraków Płaszów - Szczecin) w czasie której miałem się przesiąść w relację powrotną. Jednak z racji tej że mieliśmy dwugodzinne opóźnienie do wymiany musiało dojść dużo prędzej i oczywiście na innej stacji ( w innym przypadku Sukiennice również nabrały by dwugodzinnego opoźnienia oczekując na nasz opóźniony skład ) Na szlaku od Zduńskiej Woli prędkości były nieco gorsze  i bardziej szarpane ( dużo zwolnień , szlakowa od 80 do 120km/h) 
Wymiana drużyn wypadła w Chorzewie Siemkowicach , mojej ulubionej stacji rozrządowej z której odchodzi jednotorowa linia 146 którą składy dalej wędrują do Częstochowy) TLK Sukiennice w którego się przesiadłem czekał na nasz skład około 15 minut , dzięki czemu również nabrał opóźnienia którego już nie nadrobił. Poniżej dwie fotki z wymiany:
 Zdj. nr 9 - Widok na skład TLK Cegielski peronu nr 3


Zdj. nr 10 - Widok na skład z peronu nr 2

Sama stacja w Chorzewie mimo tego że jest dosyć rozbudowana to od grudnia 2012 roku nie obsługuje składów pasażerskich. Ostatnimi relacjami przejeżdżającymi przez tę stację były dwie pary Regio Zduńska Wola - Częstochowa oraz Częstochowa - Zduńska Wola. Co ciekawe składy popołudniowe miały wymianę drużyn również na tej stacji. (Jedną z nich można zobaczyć na moim kanale na yt) Rzucają się w oczy nowo założone tablice informacyjne z nazwami stacji peronów itp. ( są też na innych stacjach przy węglówce) szkoda tylko że wymieniono je po tym jak wszystkie osobówki zostały zlikwidowane.

Drodze powrotnej również towarzyszyło dużo zwolnień (szlakowa około 70km/h) , dopiero od stacji Chociw Łaski skład wyraźnie przyspieszył do 120km/h i ciągnął tak aż do samej stacji Kozuby ( jest to nowo wyremontowany odcinek , ukończony bodajże pod koniec 2012r.) 
Zdj. nr 11 - Stacja Rusiec Łódzki


Na stacji Zduńska Wola Karsznice skład zameldował się z 22minutowym opóźnieniem. Poniżej kilka zdjęć:
Zdj. nr 12 - ED74 jako TLK Zduńska Wola Karsznice - Łódź Kaliska,
służący jako podsył pasażerów z Łodzi


 Zdj. nr 13 - Stacja Zduńska Wola Karsznice (Obecnie w budynku mieści się punkt rewidencki LOTOS)


 Zdj. nr 14 Widok na ED74


Zdj. nr 15 Prawdopodobnie nieczynna już nastawnia nr 3 na stacji Zduńska Wola Karsznice

Trasa ze Zduńskiej Woli do Ponętowa to już dużo mniej zwolnień i lepszy stan techniczny. Przez cały czas szlakowa wynosiła 100km/h i spadła dopiero w czasie zjazdu łącznicą do Stacji Barłogi (50km/h). Na tej stacji skład też zaliczył dłuższy postój (oczekiwanie na zwolnienie szlaku na E20) i do Konina pociąg przybył z prawie 40 minutowym opóźnieniem.
Pomimo opóźnień wyjazd był jednak jak najbardziej na plus , fajnie było zwiedzić środkowy odcinek węglówki w czasie dnia. Po zakończeniu remontów w okolicach Łodzi  i przetrasowaniu pociągów na ich pierwotne trasy dużo trudniej będzie o taką wycieczkę. Dziękuję za uwagę i zapraszam do komentowania ;)







 

1 komentarz: